Jakość, trwałość, niezawodność, to przymioty, które w świadomości kierowców funkcjonują jako immanentnie związane z japońskimi samochodami. Cechom tym, szczególnie istotnym w dzisiejszym świecie jednorazowych samochodów hołduje Suzuki. Zapraszam do testu Suzuki Vitary II  generacji.

Wygląd zewnętrzny

Konsekwentni konserwatyści – tak mógłby nazywać się zespół projektantów Suzuki, gdyby brali oni udział w konkursie lub teleturnieju. Nazwa ta nie jest przypadkowa i nie stanowi przejawu sarkazmu, a jest jedynie wiernym odzwierciedleniem sposobu projektowania aut przez stylistów marki. Spójrzmy na przednią część pojazdu, aby umocnić powyższe twierdzenia — na pierwszy rzut oka wielu z nas z całą pewnością ma przed oczami Grand Vitarę II generacji — auto większe, doskonale znane na polskim rynku, którego koniec produkcji zazębia się z debiutem Vitary II, co ciekawe chronologia produkcji oznacza stylistyczną analogię i niezwykle wyraziście oddaje charakter konsekwencji stylistycznej marki, która oznacza stabilność wizerunku oraz przywiązanie klientów.
Przednia część pojazdu składa się z dwóch segmentów: potężnego zderzaka z dużym wlotem powietrza i chromowanymi narożami oraz lamp przednich zintegrowanych z bogato żebrowaną atrapą przednią zwieńczonych smukłą pokrywą komory silnika zakończoną niemal prostokątnym rantem znanym nam, chociażby ze wspomnianej Grand Vitary czy kultowego modelu Jimny.
Linia boczna auta dzięki dwukolorowemu nadwoziu ulega prostemu podziałowi, którego granica znajduję się na linii bocznych szyb, przy czym wskazać należy, iż część, w skład której wchodzą panele drzwiowe, ulega kolejnemu podziałowi, który wyznaczony jest przez plastikowe nakładki błotników oraz drzwi, które uwydatniają wielozadaniowy, utylitarny charakter auta.
Tylna część pojazdu ulega podziałowi tożsamemu do linii bocznej, przy czym użyteczny charakter uwydatniany jest przez sporych rozmiarów plastikowy panel znajdujący się w dolnej części zderzaka oraz nisko osadzony próg załadunku. Na szczególną uwagę zasługują przetłoczenia umieszczone w tylnej części pojazdu, które optycznie poszerzają nadwozie i czynią część ładunkową znacznie szerszą – jest to pozytywny zabieg stylistyczny, w szczególności, jeśli weźmiemy pod uwagę wymiary auta oraz pojemność bagażnika.

Wnętrze

Kabina pasażerska Vitary to połączenie elegancji i konserwatyzmu z subtelną nutką nowoczesności. Zajęcie optymalnej pozycji za kierownicą nie stanowi większego problemu. Wszystko za sprawą sporego otworu drzwiowego oraz znacznej przestrzeni między kolumną kierowniczą a siedziskiem fotela – fakt ten docenią osoby, które często wsiadają oraz wysiadają z auta, oraz ci, którzy oczekują wysokiego komfortu przy zajmowaniu miejsca za kierownicą. Przyciski, przełączniki oraz dźwignie rozmieszczone zostały ergonomicznie, a dostęp do nich jest niezwykle intuicyjny. Na szczególną uwagę zasługuje tunel środkowy, lewarek skrzyni biegów, podłokietnik oraz dźwignia hamulca ręcznego rozmieszczone są w sposób, który pozwala na korzystanie nich bez konieczności odrywania łokcia, jest to bardzo wygodne, szczególnie w ruchu miejskim.
W centralnym miejscu deski rozdzielczej umieszczono dotykowy ekran systemu multimedialnego, choć jego interfejs w bazowej wersji może odstraszać miłośników multimediów, to warto wspomnieć, że bez najmniejszego problemu obsługuje Android Auto.
Poniżej systemu multimedialnego umiejscowiony został klasyczny panel do obsługi wentylacji pojazdu – jest to bardzo dobre rozwiązanie, biorąc pod uwagę trend producentów do obchodzenia, udziwniania obsługi wentylacji. Na pokładzie testowanego egzemplarza znajdowały się także podgrzewane fotele przednie o dwustopniowej regulacji intensywności grzania – działają bardzo wydajnie, a ich obecność docenią osoby poruszające się na krótkich odcinkach. Przejdźmy do drugiego rzędu foteli. Przestrzeń, która została tam wygospodarowana, pozwala na komfortowe podróżowanie trzem osobom o wzroście 180 centymetrów. Warto zaznaczyć, że kanapa umieszczona jest wyżej niż przednie fotele, a kąt między oparciem a siedziskiem jest niemalże prosty — wpływa to na pozycje pasażerów tylnej kanapy. Kilka słów poświecić należy przestrzeni bagażowej, której w Vitarze nie brakuje, do dyspozycji mamy 375 litrów oraz podwójną podłogę bagażnika co przy stosunkowo niedużych gabarytach Vitary jest wynikiem bardzo dobrym.

Kwestie mechaniczne

Pod maską testowanego egzemplarza pracował czterocylindrowy turbo doładowany benzynowy silnik 1.4 o mocy 140 koni mechanicznych sprzężony z sześciostopniową manualną przekładnią. Zespół napędowy w połączeniu z niewielką masą własną pojazdu zapewnia bardzo dobre osiągi – z całą pewnością ma na to wpływ zestopniowanie przekładni.
Kilka słów należy poświecić spalaniu. Podczas testu spalanie przy prędkości 90 km/h wynosiło około 6 litrów (napęd w trybie auto). Przy jeździe z prędkościami autostradowymi spalanie wzrosło do nieco ponad 7 litrów ( napęd także w trybie auto), co w mojej ocenie jest wynikiem bardzo dobrym, jeśli weźmiemy pod uwagę bryłę auta, jego masę oraz przyspieszenie. Układ hamulcowy nie wzbudził u nas żadnych zastrzeżeń – hamulce pracują wydajnie i dobrane są proporcjonalnie do osiągów oraz gabarytów pojazdu. Właściwości jezdne oraz praca układu resorowania są kolejnym plusem Vitary. Samochód jest zwrotny, manewrowanie nie sprawia trudności, a przede wszystkim nie męczy kierowcy.
Zawieszenie dobrze wybiera nierówności – jest miękkie, sprężyste, przy czym jego zestrojenie nie wpływa na nadmierny wychył nadwozia w zakrętach, można zaryzykować stwierdzenie, iż układ ten jest przykładem, który winien być naśladowany.

Podsumowanie

Suzuki Vitara to propozycja dla osób oczekujących jakości, trwałości oraz klasycznego designu, osób poszukujących auta nietuzinkowego, które wyróżnia się na polskich ulicach, a przy tym nie kosztuje fortuny.